HCC 2017: sieć szpitali - system anty- czy propacjencki?

Po nietypowym wystąpieniu ministra Konstantego Radziwiłła, odtworzonym z nagrania wideo, jako pierwszy głos zabrał w dyskusji inauguracyjnej sesji plenarnej Kongresu Wyzwań Zdrowotnych Andrzej Sośnierz, który podkreślał, że nowy, proponowany przez MZ system finansowania szpitali, jest systemem antypacjenckim.

Jak mówił Sośnierz, założenia filozofii, polegające na tym, że szpitale w systemie ryczałtowym będą chętnie przyjmować pacjentów, opiera się na pobożnych życzeniach. - Dlaczego szpital ma chętniej przyjmować pacjenta, kiedy będzie on finansowany ryczałtowo? - pytał Sośnierz. - To jest sprzeczność logiczna. Co najwyżej będzie przyjmował go tak samo chętnie jak do tej pory - argumentował, dodając że w takim systemie nie ma żadnej dodatkowej zachęty by pacjenta przyjąć i należycie go obsłużyć.

Zdaniem Andrzeja Sośnierza, nowy system jest także próbą eliminacji z rynku medycznego podmiotów niepublicznych, które stwarzają pewien pożądany stan napięcia w opiece zdrowotnej. Jak mówił, to w dużej mierze prywatnym placówkom medycznym zawdzięczamy podniesienie jakości w obsłudze pacjentów.

Jak przekonywał, do momentu powstania prywatnych placówek ochrony zdrowia państwo nie potrafiło sobie poradzić z wieloma problemami z dostępnością świadczeń.

- Wówczas zwrócono się do podmiotów prywatnych i problemy zostały w dużym stopniu rozwiązane. Mamy obecnie np. dostęp do opieki kardiologicznej na naprawdę światowym poziomie, ale tych, którzy umożliwili rozwiązanie problemów, mają za to spotkać ograniczenia. Ponadto twierdzenie, że zysk w ochronie zdrowia to coś niegodziwego, jest nielogiczne. Jak mają zwrócić się zainwestowane nakłady inwestycyjne, jeśli nie z zysku? - pytał retorycznie Sośnierz.

Zróżnicowanie sposobu finansowania jest lepsze dla pacjenta?

Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, prezentując swoje stanowisko wobec tzw. sieci szpitali, stwierdził, że jest umiarkowanym, ale jednak zwolennikiem tego rozwiązania.

- Nie widzę żadnego zagrożenia w funkcjonowaniu szpitali, związanego z finansowaniem ich ryczałtem. Nowy model finansowania, o którym mówią zmiany ustawowe, spowoduje, że w praktyce system ochrony zdrowia będzie bardziej zróżnicowany niż do tej pory - mówił dyrektor Gielerak.

Jeżeli więc celem reformy, przekonywał dyrektor WIM, jest pacjent, to wprowadzenie zróżnicowanego sposobu finansowania powoduje, że ma on szanse być lepiej zaopatrzonym.

Wprowadzenie, zdaniem dyrektora Gieleraka, podwójnego finansowania świadczy też o tym, że płatnik zaczyna efektywnie zarządzać priorytetami ochrony zdrowia. Bo opieka koordynowana jest określeniem tego, co jest dzisiaj priorytetem ochrony zdrowia. I z pewnością te priorytety będą się w perspektywie zmieniać

Poglądów dyrektora WIM na propozycje związane z siecią szpitali i ich finansowania nie podzielił w swojej wypowiedzi Andrzej Mądrala, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych oraz wiceprezes Stowarzyszenia Pracodawcy RP.

- Szpitale prywatne są obecną sytuacją zatrwożone. Prywatne w dużej mierze powstały na bazie szpitali publicznych, które były w bardzo złej kondycji. Zostały przejęte, zrestrukturyzowane. Teraz  mamy obawy co będzie dalej. Dobre małe szpitale prywatne nie wejdą do sieci, to jest mało prawdopodobne, ale mam nadzieję, że będą wygrywać konkursy - mówił wiceprezes OSSP.

System ubezpieczeniowy, czy budżetowy?

W trakcie sesji inaugurującej Kongres Wyzwań Zdrowotnych poruszono budzący wiele kontrowersji problem odejścia od ubezpieczeniowego systemu finansowania ochrony zdrowia, na rzecz budżetowego. Czy to dobre rozwiązanie? - zastanawiali się uczestnicy sesji.

Jak przekonywał Andrzej Sośnierz, dyskusja o tym, który system jest lepszy: ubezpieczeniowy czy budżetowy, często może przypominać tę o wyższości jednych świąt nad drugimi.

- Każdy z tych systemów ma swoje cechy charakterystyczne, swoje wady i zalety. Ale niewątpliwe jest to, co wydarzyło się w Polsce po wprowadzeniu systemu ubezpieczeniowego. Chodzi o ustabilizowanie się finansowania opieki zdrowotnej. Stało się ono niezależne od przetargów politycznych i związane z dochodami ludności - mówił Andrzej Sośnierz.

Jak podkreślał, wcześniej minister zdrowia stał na przegranej pozycji wobec ministra finansów i pieniędzy na ochronę zdrowia nigdy nie było tyle ile trzeba.

Jednak, jak zauważył, w systemie ubezpieczeniowym jest miejsce także na finansowanie budżetowe produktów drogich i innowacyjnych. - Powszechne świadczenia powinny być, moim zdaniem, finansowane w trybie ubezpieczeniowym, a finansowanie budżetowe powinno zostać przywrócone tam gdzie to jest konieczne. Odejście od systemu ubezpieczeniowego uważam za niebezpieczne - mówił Sośnierz.

- Polska, jeśli wejdzie w życie system budżetowego finansowania ochrony zdrowia, będzie pierwszym i jedynym państwem na świecie, które w ciągu 20 lat dwukrotnie zmieniło system finansowania ochrony zdrowia. To działanie nieodpowiedzialne, bo systemy budżetowego finansowania sprawdzają się tylko w krajach małych i bogatych. A takim Polska nie jest - wskazywał Andrzej Mądrala, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych.

Dodał, że takie zmiany, tj. powrót do budżetowego finansowania ochrony zdrowia, spowodują katastrofalne skutki dla pacjenta.

Zdaniem Macieja Hamankiewicz, prezesa NIL, obecnie funkcjonujący system finansowania ochrony zdrowia, na bazie NFZ, stanowi bardzo dobry punkt wyjścia do nowoczesnego systemu ubezpieczeniowego z elementami finansowania budżetowego.

- Jednak to, co dzisiaj obserwujemy, jest odejściem od tego fundamentu. Wszyscy chcielibyśmy aby kłopoty wynikające z finansowania świadczeń przez NFZ zniknęły, ale nie w ten sposób, że cofamy się dwadzieścia lat wstecz - stwierdził prezes Hamankiewicz.


Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie