Tombarkiewicz: państwowe ratownictwo jak policja - nie może być prywatne

- Ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym z września 2006 r. już w samej nazwie zakładała, że będzie to system państwowy, za który w poszczególnych regionach odpowiadają wojewodowie, a na poziomie kraju - Minister Zdrowia - przypomina wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz.

- Przez ostatnie lata konkursowy sposób wyłaniania świadczeniodawców - dysponentów zespołów ratownictwa medycznego - spowodował, że do systemu weszły także jednostki prywatne. Z oczywistych względów głównym celem działalności tych firm jest generowanie zysku dla swoich właścicieli - zaznacza wiceminister zdrowia.

- Uważamy, że nie powinniśmy tolerować jednostek, które w ogólnej mizerii finansowej służby zdrowia wyprowadzają zysk zewnątrz - dodaje.

Wskazuje, że tylko 9 proc. zespołów ratownictwa medycznego stanowią dysponenci prywatni. - Poprzez zapisy tzw. dużej nowelizacji ustawy o PRM ograniczamy te świadczenia tylko do jednostek publicznych lub takich, w których większościowy udział ma podmiot publiczny - mówi Marek Tombarkiewicz.

- Państwowe Ratownictwo Medyczne powinno być pod nadzorem państwa, podobnie jak Państwowa Straż Pożarna czyt policja - podsumowuje wiceminister zdrowia.

Wypowiedź zarejestrowana podczas II Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (Katowice, 9-11 marca 2017 r.).

 


Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie