Prof. Krawczyk: immunoterapia oznacza duży postęp w leczeniu niektórych nowotworów

IB/Rynek Zdrowia - 14-03-2018

Immunoterapia jest przełomem w leczeniu nowotworów, choć oczywiście nie jest to panaceum na wszystkie problemy w tym obszarze. Ale może ona pomóc wielu chorym i znacząco wydłużyć ich życie - mówił prof. Paweł Krawczyk podczas III Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach.

Prof. Krawczyk: immunoterapia oznacza duży postęp w leczeniu niektórych nowotworów

Jak przypomniał prof. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki w Katedrze i Klinice Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, jej działania zmierzają do tego, aby przerwać negatywne połączenie pomiędzy komórką nowotworową, a komórką układu immunologicznego.

- Jeśli się to powiedzie, układ immunologiczny odzyskuje zdolność do rozpoznania i niszczenia komórek nowotworowych. Warunkiem jest obecność na powierzchni komórki nowotworowej antygenów, które układ immunologiczny jest w stanie rozpoznać - wyjaśnił prof. Paweł Krawczyk.

Dodał, że immunoterapia ma największą szansę sprawdzić się w przypadku takich nowotworów jak czerniak, niedrobnokomórkowy rak płuca (NDRP), rak nerki i rak pęcherza.

- Jeśli chodzi o leczenie tych nowotworów rzeczywiście możemy mówić o pewnym przełomie. Szczególnie dotyczy to NDRP. Jeszcze do niedawna olbrzymia grupa chorych z tym nowotworem, którzy nie kwalifikowali się już do operacji (ok. 15 tys. pacjentów) mogła być leczona wyłącznie chemioterapią, która była nieskuteczna. Odsetek odpowiedzi na leczenie był niewielki, a czas życia takich pacjentów nie przekraczał zazwyczaj jednego roku - zaznaczył profesor.

Podkreślił, że gdy pojawiły się terapie ukierunkowane molekularnie, a następnie immunoterapia, czas przeżycia uległ znacznemu wydłużeniu. W przypadku terapii molekularnych, które można było zastosować u chorych z pewnymi predyspozycjami genetycznymi (ok. 15 proc. pacjentów), odsetek odpowiedzi na leczenie był duży, ale po jakimś czasie dochodziło do progresji choroby.

- Immunoterapia może być natomiast stosowana w szerokiej grupie chorych - obecnie nie mamy czynników predykcyjnych, które pozwalałaby na kwalifikowanie do takiego leczenia. Dotyczy to również chorych na raka płaskonabłonkowego, dla których nie było dotychczas żadnej innowacyjnej metody leczenia - zauważył prof. Krawczyk.

- Immunoterapia ma naturalnie skutki oboczne, głównie chodzi o zaostrzenie chorób autoimmunologicznych. Nie jest również tak, że korzyść odniesie z niej każdy chory - to 30-50 proc. pacjentów. Jeśli jednak uzyskamy odpowiedź na leczenie, można mówić nawet o kilkuletnich przeżyciach. Taki sukces udaje się uzyskać u kilkunastu procent chorych - dodał specjalista.


Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie