Prezes Instytutu Arcana: koszty choroby są też obciążeniem dla gospodarki

KL/Rynek Zdrowia - 14-03-2018

Nie dostrzegamy opłacalności inwestycji w zdrowie społeczeństwa, bo niewiele jest badań pełnych kosztów chorób. Przykładem takich analiz zrealizowanych w Polsce mogą być badania kosztów przewlekłego wyprysku rąk - zaznacza Jacek Walczak, prezes Instytutu Arcana.

Prezes Instytutu Arcana: koszty choroby są też obciążeniem dla gospodarki

Jacek Walczak, prezes Instytutu Arcana, który przygotował raport - "Choroba jak na dłoni. Konsekwencje przewlekłego wyprysku rąk dla pacjenta, społeczeństwa i całego systemu ochrony zdrowia" - wskazuje, że ekonomiczne koszty choroby mają wpływ nie tylko na system opieki zdrowotnej, ale są też szczególnym obciążeniem dla gospodarki (raport obok - do pobrania).

- Niestety, my wciąż nie widzimy pełnych kosztów chorób, które - jako państwo - ponosimy. Często bowiem dostrzegamy tylko ułamek obciążeń z tego tytułu. To dlatego, że nie potrafimy patrzeć na koszty choroby w sposób całościowy - wyjaśniał dr Walczak podczas sesji "Wpływ stanu zdrowia społeczeństwa na gospodarkę" odbywającej się w trakcie III Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (HCC - Health Challenges Congress, Katowice, 8-10 marca 2018 r.)

Dodał: - W pewnych sytuacjach klinicznych widzimy 90 proc. kosztów, a w innych jedynie 30 proc., jakie ponosi gospodarka w związku z konsekwencjami choroby. Dzieje się tak, ponieważ przeważnie patrzymy jedynie na koszty bezpośrednie  - koszt terapii, leków - pomijając te koszty, które mają olbrzymie znaczenie z punktu widzenia gospodarki jak: absencja zawodowa czy obniżona produktywność.

- Badana przez nas choroba może doprowadzić do niemożliwości wykonywania prac manualnych, a w zawodach takich, jak chociażby lekarz chirurg może to oznaczać wykluczenie z życia zawodowego. Z raportu wynika, że co trzeci chory musiał zmienić zawód. U 59 proc. pacjentów wyprysk rąk był związany z wykonywaną pracą - wskazuje Jacek Walczak.

- Wśród czynników ryzyka rozwoju zapalenia skóry rąk należy: używanie lateksowych rękawiczek, ekspozycja na czynniki chemiczne i częste mycie rąk. Gdy choroba się zaostrza, nawet zwykłe obowiązki domowe, takie jak gotowanie, zakupy czy pranie, stają się niemożliwe, bo każdy ruch palców sprawia ból, a wszystkie te czynności podrażniają poranione dłonie - podkreślał prezes Instytutu Arcana.

Aby zapobiegać ciężkiemu wypryskowi rąk w zawodach zagrożonych tą chorobą, opłacalne jest inwestycja w profilaktykę, by ograniczyć ryzyko zachorowania.

- U osób pracujących w wilgotnym środowisku, które są szczególne narażone na czynniki drażniące, ważne jest zabezpieczenie rąk poprzez noszenie odpowiednich rękawiczek - mówił Jacek Walczak. - Bardzo ważna jest także odpowiednia pielęgnacja rąk. Powinno się je regularnie natłuszczać stosując emolienty. Te będą pielęgnować, ale także działać jako bariera chemiczna, która ograniczy narażenie na czynniki drażniące - wyjaśniał Jacek Walczak.


Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie